Today I will show how we can make a small and empty dormitory room a little bit more comfortable and cosier, if we are students and we don't have lot of money.
The first thing we sholud do is use our's imaginations a create smoething from nothing.
The first think I do in this room was the wall deco which I made from black tape. Different tringles connected to each other was the perfect pattern.
The room below which I show was my dormitory room in Dresden, Germany, you can find there pillows and bedclothes from IKEA, posters and pictures made by myself and few other items from OneEuro Shop.
The first think I do in this room was the wall deco which I made from black tape. Different tringles connected to each other was the perfect pattern.
The room below which I show was my dormitory room in Dresden, Germany, you can find there pillows and bedclothes from IKEA, posters and pictures made by myself and few other items from OneEuro Shop.
W tym poście chce pokazać jak można zmienińć mały i pusty pokój w akademik tak by stworzyć swoje małe mieszkanko i poczuć się jak w domu, ale nie używając do tego zbyt dużych nakładów finansowych, których studenci za dużo zwykle nie mają. Pokazany pokój był moim akademikowym mieszkankiem podczas mojego pobytu na studiach w Dreźnie, w Niemczech. Spędzając tam wiele czasu chciałam stworzyć przytulny kąt. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam byłą dekoracja na ścianie za łóżkiem. Zastanawiałam się jak ja sprytnie i efektownie przyozdobić, ale jednocześnie nie inwazyjnie, by nie naruszyć regulaminu akademika. Rozwiązanie okazało się proste! Czarna taśma klejąca kupione w ilości 4 sztuk za jedyne 1euro, wystarczyło puścić wodze wyobraźni i coś wykleić, ja postawiłam na połączone przypadkowo ze sobą trójkąty i myślę, że efekt był niczego sobie, aż żal mi było to zdejmować przy wyprowadzce.
Następnie musiałam wybrać się oczywiście do IKEA po parę istotnych w wystroju rzeczy by nie przepłacać w trochę drogich jak na kieszeń studenta niemieckich sklepach wnętrzarskich.Tam zakupiłam: zasłony, pościel, poduszki, lampki, ramki, ozdobne gałęzie. Resztę rzeczy udało mi się dorwać w naprawdę atrakcyjnych cenach w lokalnym sklepie Strauss jak np świeczniki które znajdziecie na półkach i stolikach za 1euro sztuka, dywanik za 2euro, albo mój łup z którego byłam najbardziej dumna czyli stoliczek z malowanymi na niebiesko nogami za 5euro!
Całość prezentowała się jak na budżet bardzo przyzwoicie i zawsze robiła wrażenie na odwiedzających, dlatego wierzcie mi, że nie potrzeba dużych nakładów by stworzyć ciekawy klimat. Dodatkowo parę zdjęci przyjaciół na ścianach, wazony z pustych butelek po winie i piwie i aż nie chce się ruszać z pokoju gdziekolwiek. :)
Całość prezentowała się jak na budżet bardzo przyzwoicie i zawsze robiła wrażenie na odwiedzających, dlatego wierzcie mi, że nie potrzeba dużych nakładów by stworzyć ciekawy klimat. Dodatkowo parę zdjęci przyjaciół na ścianach, wazony z pustych butelek po winie i piwie i aż nie chce się ruszać z pokoju gdziekolwiek. :)